“Romantyczny zakątek / Un recoin romantique”

Spędziliśmy z mężem dwa tygodnie na przełomie lipca i sierpnia 2018 roku w hotelu „La Palma Romantica” w pobliżu Barlovento na północnym wschodzie wyspy. Znaliśmy już jego budynek główny, wstępowaliśmy bowiem tam na herbatę lub kawę (raz nawet na obiad) podczas pobytów na La Palmie w poprzednich ... Więcej

Spędziliśmy z mężem dwa tygodnie na przełomie lipca i sierpnia 2018 roku w hotelu „La Palma Romantica” w pobliżu Barlovento na północnym wschodzie wyspy. Znaliśmy już jego budynek główny, wstępowaliśmy bowiem tam na herbatę lub kawę (raz nawet na obiad) podczas pobytów na La Palmie w poprzednich latach. Jest usytuowany na zalesionym wzgórzu górującym nad miasteczkiem, a zabudowania hotelowe wznoszą się tarasowo: stąd rozległe widoki na całą okolicę i – w pewnej odległości – ocean. Mieliśmy pokój standardowy w skrzydle poniżej jadalni i recepcji, na skraju parowu o zboczach porośniętych gąszczem roślinności. Apartament był obszerny, urządzony nieco staroświecko, zgodnie z nazwą sugerującą romantyczną scenerię. Stan łazienki (zgrzytający kran) pozostawiał nieco do życzenia. Zgłosiliśmy to osobie z personelu, która jednak problem zbagatelizowała. Pokój dość mroczny i raczej chłodny, co z pewnością jest atutem, gdy panuje upał, ale w tamtej części wyspy nawet w lecie temperatury są na ogół umiarkowane. Do naszego skrzydła wchodziło się bocznymi drzwiami z pominięciem recepcji, a klucz do pokoju można było zabierać ze sobą. Do czystości nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń. W hotelu znajduje się wspaniała niewielka jadalnia mieszcząca się w kamiennej wieży o ciekawej architekturze. Śniadania były urozmaicone, a potrawy starannie ułożone na półmiskach. Doskonała kawa, mimo że tylko z ekspresu. Widać dbałość o estetykę wnętrza i serwisu. Obszerny hol z barem otwartym przez cały dzień sąsiaduje z przeszkloną werandą, gdzie również można jeść posiłki. Brak jakichkolwiek animacji (zapewne spory mankament dla niejednej rodziny z dziećmi) naszym zdaniem był atutem: dzięki temu w hotelu panuje spokój. Można korzystać z niewielkiego basenu na zewnątrz, i drugiego wewnątrz, połączonego ze spa. Wokół budynków rozciąga się zadbany subtropikalny ogród. Niestety w pokojach nie ma wi-fi, więc internet działa tylko w holu, gdzie są jednak wygodne kanapy. Do miasteczka dochodzi się dość stromą ścieżką na skróty w około 15 minut; w krótszym czasie można do niego dojechać samochodem, którym także w ciągu kwadransa dotrze się do naturalnych basenów (Piscinas de La Fajana) przy skalistym wybrzeżu oceanu, znajdującego się ponad pół kilometra niżej niż Barlovento. W samej aglomeracji godna polecenia jest restauracja „Asador El Campesino”, serwująca smaczne dania w przystępnych cenach. Gdy wyjeżdżaliśmy o godzinie 4 rano zamówioną taksówką, by zdążyć na prom w oddalonej o jakieś 50 km stolicy wyspy, Santa Cruz, zamiast normalnego śniadania, na które było za wcześnie, dostaliśmy dwie torby pełne wiktuałów, starannie wybranych i zapakowanych. Mieliśmy wrażenie, że w naszym pokoju przydałyby się jakieś prace renowacyjne, zwłaszcza w łazience, ale ogólnie biorąc, polecamy ten hotel oferujący niepowtarzalną atmosferę. Jest też dobrą bazą wypadową do zwiedzania północnej części wyspy, gdzie atrakcji krajobrazowych i przyrodniczych nie brakuje, zarówno nad oceanem, jak i w głębi lądu. * * * Nous avons passé une quinzaine de jours fin juillet, début août 2018 à l’hôtel « La Palma Romantica » près de Barlovento, dans le nord-est de l’île. Son bâtiment principal nous était familier, pour nous y être arrêtés plusieurs fois, afin de prendre le thé ou le café (et même une fois le dîner) lors de nos précédents séjours de vacances. L’ensemble étant situé sur une colline boisée au-dessus du village, depuis différentes parties du complexe hotelier disposées en terrasses, on bénéficie de vues dégagées sur les environs, et à l'arrière-plan, sur l’océan. Nous étions logés dans une chambre standard, sise à un niveau inférieur par rapport à la réception et à la salle à manger, dans une aile de l’établissement longeant le bord d’un ravin aux parois couverts de végétation touffue. La chambre était plutôt sombre, par ailleurs spacieuse, et son décor un peu vieux jeu, correspondait au nom de l’établissement, évoquant une ambiance « romantique ». La fraîcheur qui y régnait est un avantage en période de canicule ; il est vrai que dans cette partie de l’île même en éte, il fait rarement très chaud. La salle de bains, avec un robinet grinçant laissait quelque peu à désirer : la femme de chambre semble avoir fait peu de cas de notre complainte. On entrait dans notre couloir par une porte latérale, sans passer devant la réception, et la clé, on pouvait l’emmener chaque fois en quittant les lieux. La propreté et l’hygiène étaient remarquables. Une salle à manger magnifique, quoique petite, occupe l’intérieur d’une tourelle de pierre insolite. Les petits-déjeuners étaient diversifiés, les produits arrangés avec goût, et le café, obtenu du percolateur, excellent. Le souci de l’agencement d’espaces et le soin apporté à la qualité du service se font sentir dans toute l’enceinte. Un hall assez grand, avec un bar ouvert toute la journée, jouxte une véranda vitrée, où on peut prendre des repas, puisqu’il y a des tables et des chaises. Le manque d’animations (probablement déplorable pour plus d’une famille avec enfants, surtout en bas âge) fut pour nous un avantage. Une piscine à l’extérieur et une autre, à l’intérieur, à côté d’un spa sont à la disposition des clients, au bien-être desquels contribue également un foisonnant jardin subtropical entourant les bâtiments. En revanche, le wifi dans la chambre étant inexistant ; pour avoir accès à Internet nous avons dû nous déplacer plus d’une fois dans le hall, où, heureusement, de confortables canapés sont disponibles. Un sentier assez abrupt mène en un quart d’heure aux premières maisons du village, au bord de la « grand-route » ; l’une d’elles abrite un restaurant, „Asador El Campesino”, servant des plats goûteux à des prix abordables. Un laps de temps comparable suffit pour descendre, en voiture, en traversant Barlovento, sur la côte rocheuse de l’océan, un demi-kilomètre plus bas, et notamment aux piscines naturelles de La Fajana. Au moment du départ, en taxi, à quatre heures du matin, histoire de ne pas rater notre ferry à Santa Cruz, à une cinquantaine de kilomètres de l’hôtel, nous avons reçu deux gros sac contenant des victuailles soigneusement séléctionnées et empaquetées. Même si dans notre chambre quelques travaux de réfection, en particulier dans la salle de bains, rehausseraient le confort, tout compte fait, nous ne saurions que recommander cet établissement qui en procurant une ambiance calme et décontractée, constitue un point de départ pour visiter toute la partie nord de La Palma, qui regorge d’attractions touristiques, au niveau tant de la nature que du paysage, aussi bien sur la côte atlantique que dans l’arrière-pays.

Mniej