“Nyepi : Intercontinental Jimbaran”

Nyepi na Bali Hotel Intercontinental Bali Jimbaran odwiedzam od ponad 30 lat, od tylu lat również zwiedzam czarująca wyspę Bali. Wtedy była to jeszcze pełna tradycji i niezwykłej magii wyspa naturalności i piękna starych obyczajów, dzisiaj zmieniło się oblicze balinezyjskie, które dużo kopiuje i... Więcej

Nyepi na Bali Hotel Intercontinental Bali Jimbaran odwiedzam od ponad 30 lat, od tylu lat również zwiedzam czarująca wyspę Bali. Wtedy była to jeszcze pełna tradycji i niezwykłej magii wyspa naturalności i piękna starych obyczajów, dzisiaj zmieniło się oblicze balinezyjskie, które dużo kopiuje inne światy, szczególnie australijskie cywilizacje. Czas nie stoi w miejscu, okazuje się. Mój zawsze, i wtedy i dzisiaj ukochany hotel intercontinental znam od podszewki, od samych początków. Przebywałem tam wiele razy, pamietam czasy, gdy Jimbaran to była jeszcze malownicza wioska rybacka, gdzie odbywały się oryginalne ceremonie, pełne autentyczności, z pobliskiej świątyni morskiej, dziś zabudowanej kamiennym murem, prawie niedostępnej. Od lat zbierałem i nadal zbieram , części drewnianych elementów ze świątyń, ofiarowanych fragmentów dziwnych resztek morskich zdobyczy, które wypływają na brzeg, zabieram je ze soba do mojej pracowni, i przemieniam je w rzeźby. Również mój ukochany hotel Intercontinental zaliczam do mojego dzieła sztuki, tu w przeszłości powstały serie szkiców, rysunków z podróży. Zawsze czułem się tutaj, jak u siebie w domu. Spędzałem długie okresy czasu w Intercontinental Jimbaran, szczególnie na początku lat 90, wtedy turystyka na Bali nie była jeszcze w tak szerokim stylu, jak jest to dzisiaj. Droga do Uluwatu wtedy, to była prawie pusta szosa tropikalna, dziś jest to absurdalny korek drogowy. Tak, jeździłem jeepem wtedy po wyspie, prawie pustej od pojazdów. Dzisiaj jest to wręcz niemożliwe. Bali jest mi zatem bardzo dobrze znana, od wielu, wielu lat. I podziwiana. Przybyłem zatem, wraz z przyjaciółmi do hotelu, który bardzo dobrze znam. Oczarował mnie tym razem, niesamowitym, tropikalnym wyglądem botanicznym. Po tak wielu latach rozrosły się wszystkie cudowne i magiczne drzewa, rośliny, tworząc refugium tropikalnego raju. Sam obiekt jest w bardzo dobrym stanie. Po wielu renowacjach, które również bardzo dobrze pamietam, jest on ciagle jak perła sieci Intercontinental. Oczywiście absolutnym klejnotem tego hotelu jest niezwykle przyjazny i bardzo luksusowy Klub Intercontinental, w którym podawane są przeróżne przysmaki, śniadania (z wieloma specjałami ale cart, szczególnie polecam zawsze doskonały Mi Goreng), fantastyczne zestawy ciastek i kanapek popołudniowych, celebrowane na przepięknej porcelanie, no i oczywiście przesmaczne przystawki wieczorne, wraz z podawanymi koktajlami i napojami, do wyboru z list proponowanych napojów. Bardzo dobrej jakości białe wino francuskie, jest oczywiście bardzo dobrym wyborem. Wysoko oceniam jakość potraw podawanych w klubie, przyznać musze, ze próbowałem długo i z bardzo uważnym zainteresowaniem. Na liście herbat znalazłem również herbatę Lapsang Souchong, który to gatunek nie jest zbyt często oferowany, w związku z dość intensywnym aromatem, to wielka uczta dla smakoszy herbacianych. Dziękuję za to mojemu ukochanemu Intercontinental Jimbaran. Jak do tej pory, gatunek tej herbaty otrzymałem tylko w nielicznych klubach intercontinental: w Hongkongu, Singapurze, Londynie, San Francisco i właśnie również na Bali, w klubie intercontinental Jimbaran. Szacunek…. Spotkałem ponownie wspaniałych, od wielu lat znanych mi, związanych z hotelem pracowników, których znam również od ponad 30 lat, to przede wszystkim legenda tego hotelu, Pani Ibu Asih. To osobowość olbrzymiej klasy, pełna serdeczności, pomocy, zawsze uśmiechnięta i troszczącą się o gości, od tylu, tylu lat…….Jakie to piękne, spotkać prawdziwych balinezyjczykow, tak miłych, dobrodusznych, z tak olbrzymià pozytywnà energià. Również spotkałem ponownie Pana Agung Joni (Front Office Manager), jesteśmy jak rodzina Intercontinental Jimbaran. To piękne, ze takie osoby zdobią ten cudowny hotel. To wzór dla wszystkich. Te osoby powinny zostać managerem tego hotelu. Jako goście ze statusem Royal Ambasador nie otrzymaliśmy jednak na początku odpowiedniej miejscówki, i pierwsza noc nie należała do zbyt udanych. Następnego dnia przeprowadzka do duplex suite nadrobiła pierwsze rozczarowanie. Po kilku dniach zwolniła się suita balinezyjska, gdzie ostatecznie zadowmowilem się. Przepiękny, olbrzymi, długi taras i przemiłe urządzenie wnętrza ukoronowało nasz długi pobyt. Wiele przepięknych, niezapomnianych chwil i przeżyć towarzyszyło mojemu pobytowi w hotelu Intercontinental Jimbaran tym razem również, przede wszystkim mialem zaszczyt przebywać tutaj w czasie niezwykłego święta Nyepi. Przypominam sobie, jak wiele lat temu, po każdym przybyciu do Intercontinental Jimbaran, otrzymywałem na przywitanie czarę pełnā wody, w której pływała mała złota rybka, natychmiast schodziło się do hotelowego stawu by do niego wypuścić rybkę na wolność. Te cudowne ryby zamieszkują dziś hotelowe stawy i jeziorka. Cudowna jest zieleń w ogrodach hotelu, przepiękne botaniczne rarytasy. Dźwięki, kolory, zapachy. To cudo. Na początku mojego pobytu w tym roku, kończyła się właśnie pora deszczowa, monsun powodował gwałtowne wzburzenie oceanu, na plaże wypływały duże części zanieczyszczeń, części drzew, konary palm, plastikowe śmieci, zostało sprzątane. Później plaża stała się znowu miejscem spacerów i kąpieli. Basen klubowy jest problematyczny, został oczyszczany, z niezrozumiałych przyczyn, bardzo to było dla wszystkich smutne. Dyrekcja hotelu udostępniła dostęp do przepięknych basenów w prywatnej willi. Setki moich pięknych przeżyć w Jimbaran zawsze będą nie zapomniane. Należę duchowo do tego miejsca, poprostu hotel Intercontinental Jimbaran jest również moim domem. Pragnę podziękować wszystkim za gościnę, za wyrozumiałość, za pomoc w rozwiązywaniu przeróżnych drobnostek. Zawsze mialem na uwadze, aby inni goście po mnie, nie napotkali ewentualnych mankamentów, które ja zauważałem. Ja osobiście zmienił bym godziny wieczornych koktajli w klubie, rozpoczęcie o godz 17 to zbyt wcześnie. Idealne byłoby od 18-20. Przy okazji pozdrawiam wszystkich z klubu, za wspaniałe przyjęcie , szczególnie Ardita, Mariyana, Tika. No i niezwykle pozytywnego Suta, który zawsze wieczorem zaprasza gości do nocnego baru w lobby. Niech spełni się jego wielkie marzenie, aby zsotac na dłużej w Intercontinental Jimbaran. Pani Monica dziękuję za opiekowanie się nami w czasie mojego niezapomnianego pobytu w moim szczególnym miejscu.

Mniej